Przewiń do treści

UNITRA TONSIL ALTUS 120 – jakość, czy tandeta…

Gdyby ktoś zapytał, w którym przedziale lat najwięcej działo się w świecie muzyki, to bez wahania odpowiedziałbym, że w latach osiemdziesiątych. Różnorodność stylów muzycznych, nowe brzmienia a także nowe instrumenty, to wszystko powodowało, że każdy fonoamator chciał znaleźć jak najlepsze kolumny do domowego odsłuchu. W latach osiemdziesiątych rynek oferował niewielki asortyment zestawów głośnikowych. Większość produkcji kierowana była wtedy na eksport, wskutek czego na sklepowych półkach zalegał sprzęt przeciętny lub poniżej przeciętnej. Jednak czasami nadwyżki produkcji eksportowej trafiały do sklepów, a wtedy w kolejkach po sprzęt rozgrywały się iście dantejskie sceny. Produktem który wywoływał właśnie takie emocje były kolumny Altus 120 produkowane przez zakłady Unitra – Tonsil we Wrześni. Czy rzeczywiście warto było stać w kolejkach z listą społeczną właśnie po te kolumny? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie, przybliżając nieco tę konstrukcję elektroakustyczną.

altus 120 a

Parametry

Oto podstawowe parametry kolumn Altus 120 (ZG-80C-115):

  • moc znamionowa 60 W (80 W w wersji compact)
  • impedancja 8 Ω
  • częstotliwości podziału 600 Hz i 6 kHz
  • pasmo przenoszenia 40 Hz – 20000 Hz (górna częstotliwość graniczna zależna od typu głośnika)
  • zastosowane głośniki
    • niskotonowy      GDN 30/60 z magnesem kobaltowym
    • średniotonowy   GDM 18/40/1
    • wysokototonwy  GDWK 9/40 (dla wersji z bass reflexem GDWT 9/40)
  • typ zwrotnicy – filtry Butterwortha 12 dB/okt. i 6 dB/okt.
  • objętość obudowy ok. 70 dm³
  • typ obudowy bass reflex lub compact (zależnie od wersji)
  • wymiary W x H x D – 440 x 680 x 320 mm
  • masa 28 kg

Altusy 120 były produkowane w dwóch wersjach. Wersja bass reflex miała cztery otwory o średnicy 50 mm oraz tubowy głośnik wysokotonowy. Wersja z obudową compact znana jako zestaw głośnikowy ZG-80C-115, posiadała kopułkowy głośnik wysokotonowy, zainstalowany w krótkiej tubie o szerokiej dyspersji.

Konstrukcja obudowy

altus zwrotnica3

Boczne ściany kolumn Altus 120 były wykonane ze standardowej płyty wiórowej o grubości 20 mm, lecz przednia i tylna ze znacznie grubszej płyty. Już na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że obudowy niełatwo poddadzą się działaniu ciśnienia akustycznego wytwarzanego przez głośnik niskotonowy. Ciekawostką jest fakt, że Altusy 120 jako jedne z niewielu polskich zestawów głośnikowych, miały mocowaną na wkręty tylną ścianę obudowy. Takie rozwiązanie zapewniało łatwy dostęp do elementów zwrotnicy elektrycznej, wewnętrznego okablowania oraz do samych głośników. Zajrzyjmy zatem do środka. Elementy obudowy zostały połączone klejem stolarskim. Można też zauważyć, że dla zwiększenia trwałości połączenia ściany przedniej z resztą obudowy, zastosowano masywne kliny. Tylna płyta spoczywała na czterech listwach o przekroju 30 x 30 mm, do których była przykręcana kilkunastoma wkrętami do drewna. Zaglądając do wnętrza obudowy możemy również dostrzec, w jaki sposób były mocowane głośniki. Do zainstalowania głośników wykorzystano metalowe mutry z kolcami skierowanymi zgodnie z kierunkiem wkręcania śrub, ponieważ głośniki były mocowane wkrętami do metalu, także ozdobnymi w przypadku głośnika średniotonowego i wysokotonowego. Separację głośnika średniotonowego od reszty obudowy zapewniała specjalna osłona z dość grubego tworzywa sztucznego, umieszczona w wyfrezowanym zagłębieniu od zewnętrznej strony obudowy.

Wzornictwo

Linia wzornicza Altusów 120 była bardzo interesująca. Pierwsze wersje tych kolumn miały obudowy pokryte ciemnym fornirem (!), co wyglądało elegancko w połączeniu z czarną przednią ścianą i z aluminiowymi pierścieniami. W późniejszych wersjach Altusów 120 fornir zastąpiono okleiną o fakturze drewnopodobnej, brązową lub czarną, która już nie była tak miła dla oka jak fornir. Na uwagę zasługiwało wykonanie pierścieni ozdobnych. Głośniki były mocowane pierścieniami z odlewanego i toczonego aluminium. Prawdopodobnie było ono również polerowane. W bardzo ciekawy sposób zamocowano głośnik niskotonowy, gdyż nie było on przykręcony bezpośrednio do obudowy, lecz do masywnego pierścienia ozdobnego, wystającego około 40 mm ponad przednią ścianę. Takie rozwiązanie oprócz efektu wizualnego, dawało również nieznaczne powiększenie objętości obudowy, co miało znaczenie zwłaszcza w przypadku obudowy zamkniętej. W kolumnach bass reflex otwory były zakryte atrapami z siatką metalową o dość drobnych oczkach. Atrapy te były dopasowane rozmiarami oraz kształtem do znajdujących się obok przełączników charakterystyk głośników średniotonowych i wysokotonowych. Maskownica pokryta czarną tkaniną, była doczepiana za pomocą czterech grubych kołków sprężynowych z tworzywa sztucznego. W bocznych ściankach maskownicy znajdowała się perforacja, która miała za zadanie obniżyć zakłócenia rozchodzenia się w kierunkach bocznych fali akustycznej z głośnika średniotonowego i wysokotonowego. Maskownica nie dochodziła do samego dołu obudowy, a kontynuacją jej płaszczyzny był drewniany „próg”, również pokryty fornirem lub okleiną drewnopodobną.

Dwie wersje Altusów 120 – dwa różne brzmienia

altus 120 3

I nic dziwnego. Mając na uwadze fakt, że w masowej produkcji średnio dbano o powtarzalność parametrów kolumn, można stwierdzić tylko jedno. Do projektu i wykonania Altusów z bass reflexem słabo się przyłożono. Kiepskim pomysłem było zastosowanie zwykłej gąbki jako materiału tłumiącego. Do obudowy wrzucono spory kawał dość twardej gąbki, która nie spełniała swojego zadania. Altusy z otworem wykazywały stosunkowo silne podbarwienie zakresem częstotliwości od 60 do 80 Hz. Była to znaczna wada, a same kolumny brzmiały nieco „pudłowato”. Osiągnięcie niskiego, subsonicznego basu było raczej niemożliwe, gdyż według tabliczki znamionowej umieszczonej na przedniej ścianie już przy 50 Hz zaczynał się spadek charakterystyki. Dane te pochodzą z pomiaru wykonanego w kabinie bezechowej, więc nietrudno sobie wyobrazić jak mogłyby zagrać te kolumny w pomieszczeniu nieprzystosowanym akustycznie. Osobiście miałem okazję posłuchać Altusów 120 z otworem i stwierdziłem, że bez podbicia na korektorze pasma z zakresu 31,5 ÷ 63 Hz o około 8 do 10 dB, dźwięk wydobywający się z tych kolumn był nie do przyjęcia i że można byłoby spodziewać się nieco więcej po kolumnach z trzydziestocentymetrowym głośnikiem niskotonowym. Sekcja wysokotonowa również pozostawiała wiele do życzenia. Tubowy głośnik GDWT 9/40 miał wąską charakterystykę kierunkową więc każda zmiana położenia słuchacza względem kolumn, dawała odczucie lekkiego osłabienia wysokich tonów. Ponadto głośnik tubowy eksponował częstotliwości z zakresu od 6 do 8 kHz.

altus 120 6

W drugiej wersji Altusów 120 sytuacja wyglądała znacznie lepiej. Obudowa zamknięta wykazywała bardziej wyrównane pasmo w zakresie niskich tonów, a także brak „pudłowatych” rezonansów. W tej konfiguracji trzydziestocentymetrowy głośnik poradził sobie bardzo dobrze, być może dlatego też, że zastosowano tu głośnik o bardziej miękkim zawieszeniu, niż w wersji bass reflex. Altusy 120 w wersji z obudową zamkniętą można było również nieco dopracować we własnym zakresie. Doskonałe efekty dawało zastosowanie niegręplowanej wełny lub szmat bawełnianych w całości (lecz dość luźno) wypełniających obudowę, zamiast fabrycznie włożonej twardej gąbki. Warto było również wymienić głośnik niskotonowy, gdyż oryginalny z magnesem kobaltowym miał stosunkowo małe wychylenie. Głośnik z podwójnym magnesem ferrytowym dawał znacznie lepsze rezultaty brzmieniowe. Bas stawał się bardziej miękki, a charakterystyka opadała znacznie łagodniej niż przy oryginalnym głośniku. Tak więc lekki „tuning” bardzo posłużył tym kolumnom. Jeśli chodzi o kopułkowy głośnik wysokotonowy, to grał o wiele czyściej i równiej, niż jego odpowiednik z pierwszej wersji Altusów 120. Głośnik GDWK 9/40 miał (jak już wspominałem) doczepioną krótką i szeroką tubę ze względu na niższą w porównaniu z głośnikiem tubowym efektywność. Tuba nie zniekształcała brzmienia i nie ingerowała znacznie w pasmo. Wyższa górna częstotliwość graniczna tego głośnika również dawała mu przewagę nad głośnikiem tubowym.

Ważnym elementem wpływającym na brzmienie były przełączniki charakterystyk częstotliwościowych głośnika średniotonowego i wysokotonowego. Tłumiki oporowe załączane szeregowo z głośnikami, pozwalały na kształtowanie charakterystyki w zakresie ± 3 dB. Przełączniki miały trzy pozycje: +, -, 0. W pozycji „0” charakterystyka zestawu głośnikowego powinna być liniowa.

Reasumując, brzmieniowo znacznie lepiej wypadała wersja Altusów 120 w obudowie zamkniętej.

Wady i zalety kolumn Altus 120

Zalety

  • szerokie pasmo przenoszenia
  • dość duża moc znamionowa (60 do 80 W, zależnie od wersji)
  • duża efektywność, co miało znaczenie przy wzmacniaczach o mniejszej mocy
  • możliwość kształtowania charakterystyki w zakresie tonów średnich i wysokich
  • solidne obudowy o dużej masie
  • niepowtarzalne wzornictwo

Wady

  • słabe brzmienie wersji z obudową bass reflex
  • wytłumienie zrealizowane przy pomocy gąbki (gąbka kruszyła się z upływem lat)
  • cienkie przewody połączeniowe w zwrotnicy, ponadto wykonane z nienajlepszego materiału
  • brak możliwości podłączenia przewodów głośnikowych grubszych niż 2 x 1 mm² (zbyt małe otwory w terminalu)

Podsumowanie

Co by nie mówić, Altusy 120 zawsze robiły na mnie wrażenie. Świetne wzornictwo, jakiego dziś już nie ma. Ponadto potężne brzmienie, nawet przy niewielkiej głośności. Myślę, że śmiało mogę zaliczyć te kolumny do czołówki polskich produktów audio. To fakt, że wersja z obudową bass reflex była niezbyt udana, ale za to wersja compact zasługiwała na uwagę fonoamatorów. Uważam, że kolumny Altus 120 zdobywały uznanie pasjonatów muzyki zarówno w kraju jak i za granicą, ponieważ były eksportowane pod takimi szyldami jak HGS Electronic oraz Thomson.

12 thoughts on “UNITRA TONSIL ALTUS 120 – jakość, czy tandeta…

  1. Bubu says:

    Witam,

    czy Kolega może podzielić się wiedzą, który głośnik dokładnie na podwójnym ferrytowym magnesie dawał dużo lepsze efekty od GDN 30/60/3 w ZG80C115 (czyli obudowa zamknięta)?

    pozdrawiam!

      • Bubu says:

        Dziękuje za odpowiedź, ja właśnie zabieram się za budowę od zera kolumn opartych na projekcie ZG80C115. Jeśli to było dawno temu to musiał Pan użyć GDN 30/80/2, o ile mnie pamięć nie myli to był to wtedy jedyny na podwójnym magnesie – proszę mnie poprawić, jeśli się mylę. Spodobało mi się brzmienie obudowy zamkniętej, miła odmiana po obudowach pasmowo-przepustowych.

  2. Michnick says:

    Sprzedawali polskie głośniki na cały świat. Jeszcze w latach 80. potrafili wyprodukować ich kilkadziesiąt tysięcy w rok. Dawna peerelowska marka wraca. I liczy na to, że wreszcie jej reaktywacja się uda. Dla Tonsilu kluczowa ma być nowa seria kultowych głośników Altus.

    Można o tym przeczytać w artykule opublikowanym na stronie:  http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/tonsil-wraca-na-rynek-z-altusami-kultowa,107,0,1848171.html

    • Corba B says:

      W zeszłym roku na Audio Show słyszałem jak grają te nowe Altusy. Nie mają szans na przebicie się. Bez podbicia góry i dołu (tak było ustawione na wzmacniaczu) te kolumny po prostu grają płasko i pudłowato. Dopóki Tonsil nie zmieni technologii produkcji, polskie głośniki wciąż będą na szarym końcu.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.